Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 13:44, 19 Cze 2017    Temat postu: ssss

-Ktory jest prokuratorem - dodal Tony. Nick widzial, ze jego funkcja nie wywarla na nich specjalnego wrazenia. Detektyw Carmichael zrobila mine pod tytulem "gowno mnie to obchodzi". Jemu takze zdarzalo sie przybierac taki wyraz twarzy, gdy jako zastepca prokuratora okregowego musial przekonac jakiegos lobuza, zeby przedstawil mu http://www.studiopantera.pl
ostateczna wersje porozumienia.

-Morrelli? - Pakula podrapal sie po lysej glowie. - Czy ja pana znam?

-Nie sadze. - Nick zaczal tracic cierpliwosc.

Carmichael musiala to zauwazyc, bo powiedziala do Tony'ego Gallaghera:

-Przepraszam, jesli policjanci potraktowali ksiedza jako osobe podejrzana i ze sciagneli tutaj. Chcemy tylko zadac pare pytan. Czy istnieje jakis powod, dla ktorego ksiadz zamierza odmowic nam odpowiedzi? - Jej glos, z poczatku ostry i nieprzyjemny, nagle zlagodnial. Nick pomyslal, ze najpewniej detektyw Carmichael najczesciej odgrywala role zlego policjanta lub tez, w trakcie wypowiedzi, postanowila zmienic taktyke.

Tony spojrzal na przyjaciela, jakby oczekiwal, ze ten znowu za niego odpowie. Nick skinal glowa, dajac mu znak, zeby sam mowil. Nie podobalo mu sie, ze Tony jest zdenerwowany. Czyzby cos ukrywal?

-Prosze pytac - powiedzial w koncu Tony. - Oczywiscie, ze moge odpowiedziec na wasze pytania.

-Jak rozumiemy, wielebny O'Sullivan dzwonil do ksiedza z lotniska - zaczal Pakula, przemierzajac dlugosc pokoju. Carmichael siedziala na krzesle i, jak zauwazyl Nick, wystukiwala nerwowo rytm pod stolem.

-Tak, to prawda.

-Byc moze jest ksiadz ostatnia osoba, z ktora rozmawial wielebny O'Sullivan. To znaczy sposrod jego znajomych. Czy moze ksiadz podzielic sie z nami trescia tamtej rozmowy?

-Wczesniej tego samego dnia omawialismy plan zajec. Mialem go zastepowac w czasie jego nieobecnosci. Nie pamietal, czy poinformowal mnie o spotkaniu Rady Kosciola, a takze gdzie przechowuje swoje notatki. - Tony zalozyl noge na noge. Wygladal calkiem spokojnie i naturalnie, jak stwierdzil Nick. Niemal zbyt spokojnie.

-Gdzie ksiadz byl, kiedy zadzwonil wielebny O'Sullivan?

-Na plebanii - odparl Tony bez wahania. Nick pomyslal, ze wszystko pojdzie gladko, bez komplikacji.

-Naprawde? - zapytal Pakula.vacu warszawa


Nick znal to spojrzenie. Sam czasem patrzyl takim wzrokiem, na pograniczu zdziwienia i sarkazmu. Tony siedzial z kamienna twarza.

-Na pewno byl ksiadz na plebanii?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group